Freya recenzja slotu

Freya to dla znawców mitologii skandynawskiej mroźna bogini północy. Patronuje walce, magii i miłości. W automacie do gry od PlayPearls Freya: Arrow of the North boginii ta przedstawiona została przede wszystkim jako wojowniczka. Tropi ona zło, które przedostało się do świata ludzi przez otwarte bramy piekieł i ukryło na dalekiej, śnieżnej Północy. Freya jest już blisko, by odkryć miejsce, w który skrył się stwór. Twoja gra na automacie to walka ze złem, a z każdym kolejnym spinem masz szansę na walkę twarzą w twarz z czającym się gdzieś Złem… Ale maszyna hazardowa Freya: Arrow of the North to nie tylko wciągająca fabuła… to o wiele więcej i kolejny krok w igamingu w stronę jeszcze bardziej atrakcyjnego doświadczenia gry. Zapraszamy do recenzji video automatu. Kto prowadzi życie bez dyscypliny, umiera pozbawiony honoru!

Wygląd i oprawa graficzna

Freya: Arrow of the North robi pozytywne wrażenie już od… pierwszego spinu. Właściwie gra plusuje zaraz po jej otwarciu, kiedy prezentowane jest nam intro, wprowadzające zarys fabuły do automatu. Historia opowiedziana jest z perspektywy boginni, która sama prowadzi narrację. Ktokolwiek z Was miał kiedyś przyjemność grać w Baldur’s Gate lub Never Winter Nights z pewnością usmiechnie się z rozrzewnieniem. Intro do gry przypomima bowiem wstęp dpo jednej z cześci słynnego RPG-u, tyle, że jest znacznie krótszy.

Kolejną rzeczą, na którą natychmiast zwrócisz uwagę w grze Freya: the Arrow of the North będą pysznie wykonane grafiki, oraz monologi, które prowadzi ze sobą bogini. One również przypominają nam okrzyki bitewne i komentarze wygłaszane przez bohaterów RPG-a, w których się wcielamy. Być może nie jesteś fanem tego typu gier i nie rozumiesz naszego entuzjazmu. Jeśli jednak jesteś fanem Role Played Games z pewnością docenisz wysiłek jaki włożył w swóją kreację PlayPearls.

W naszym opisie nie możemy pominąć grafik i animacji. Te są rzeczywiście wyśmienite i tworzą świat przedstawiony, o którym mówi Freya. Symbole, które tworzą zwycięską kombinację podświetlają się na czerwono, a sama Freya, widoczna obok konsoli porusza się nerwowo i raz po raz pręży cięciwę łuku. Z tyłu za nią jerzy sierść potężny wilk, jej chowaniec. Choć twrócy gry odeszli w tym wypadku od mitologii (Freya prezentowana jest zwykle w towarzystwie skrzydlatyh kotów, włochatego dzika lub sokoła), wilk śnieżny to dobre towarzystwo dla wojowniczki.

Jest jeszcze jedna rzecz, która wymaga komentarza. Symbole pojawiają się jakby z mgły, obłoków pary, czy.. znikąd. Nie spadają kaskadami, ani nie obracają się na bębnach. Rozwiązanie to świetnie pasuje do podjętego tematu gry i sprawia, że w tle widzimy górskie przełęcze. Gra nabiera też unikalnego charakteru, nie wygląda jak klasyczny automat, którego widzieliśmy już setki razy. To jednak nie wszystko. Czymś co dopiero Cię zachwyci są opcje bonusowe w tej grze hazardowej.